Dlaczego łodzianie mają problem z zamianą mieszkań komunalnych?
Zdaniem łódzkiego radnego Marcina Zalewskiego, miasto z niezrozumiałych przyczyn utrudnia mieszkańcom zamiany mieszkań.

Przykładem może być sytuacja państwa Jatczak, którzy chcieli się zamienić na prywatne mieszkanie z panią Leszczyńską, bo nie było ich stać na elektryczne ogrzewanie w komunalnym lokalu. Urzędnicy jednak odmówili zamiany. - Niestety po wymianie korespondencji, spełnieniu wszelkich wymogów związanych z uchwałami Rady Miejskiej, otrzymali jednoznaczną odpowiedź od urzędu, który nie wyraził zgody na zamianę tego typu lokali - tłumaczył radny.
W korespondencji od urzędu można było przeczytać, że nie może dojść do zamiany, bo państwu Jatczak pogorszą się warunki - nowy lokal będzie mniejszy o 5 metrów kwadratowych. Mieszkańcy nie rozumieją takiej decyzji. Jak wyjaśniają, zamiana miała odbyć się za zgodą obu stron, a mieszkanie komunalne miało zostać wyremontowane. - Ta zamiana byłaby z korzyścią dla obu stron. Dla mnie priorytetem jest ogrzewanie gazowe, a w moim obecnym mieszkaniu przy ul. Rewolucji musiałabym zainwestować 10 tys. na instalację takiego ogrzewania, a niestety mnie na to nie stać - powiedziała pani Jatczak.
Magistrat tłumaczy jednak, że powodem braku zgody na zamianę mieszkań jest przede wszystkim zadłużenie lokalu komunalnego. Jolanta Baranowska z biura rzecznika prezydenta miasta dodaje jednocześnie, że państwo Jatczak mieli możliwość zamiany na inne mieszkania komunalne - urzędnicy zaproponowali im dwa lokale, ale rodzina ani jednego nawet nie obejrzała.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |