Amerykański reżyser Barry Levinson kręci film o Żydzie z Bełchatowa
Reżyser "Rain Mana" kręci film o Harrym Hafcie - polskim Żydzie z Bełchatowa, który był bokserem. Mężczyzna pierwsze kroki na ringu rozpoczął w obozie koncentracyjnym, wygrał tam ponad 70 walk. Gdy udało mu się uciec z marszu śmierci, trafił do Stanów Zjednoczonych, gdzie walczył m.in. z Rockym Marciano, mistrzem ringu.

Historią Harrego Hafta interesuje się jeden z bełchatowskich historyków, dziś także wiceprezydent miasta Łukasz Politański. Opowiadał, że walki bokserskie, które Harry toczył w obozie, były o śmierć i życie. - Były ustalone pewne zasady, walczono do upadłego. Sam Harry wspominał, że kiedy wygrał w walce z francuskim przedwojennym mistrzem wagi ciężkiej, usłyszał strzały karabinowe. Wydarzenie to zakończyło się śmiercią osoby, która przegrała. On natomiast wygrywał tydzień życia i dodatkową porcję żywności.
Posłuchaj relacji i dowiedz się więcej:
Łukasz Politański uważa, że będzie to film o walce o przetrwanie. Liczy na to, że Bełchatów znajdzie w nim swoje miejsce. - Jestem ciekawy, czy zostanie ujęty w dłuższej formie okres dzieciństwa Harrego i jak będzie przedstawiony. Na pewno był to zupełnie inny Bełchatów niż ten, który znamy dzisiaj.
Odtwórcą boksera ma być Ben Foster, znany m.in. z filmów „Sześć stóp pod ziemią” czy „Punisher”.
Ekipa filmowa pracuje w tej chwili na Węgrzech. Reporterce Radia Łódź udało skontaktować się z aktorem, który odtwarza rolę jednego z więźniów: to Arpad Antolik. Zdradził nam, że obecnie realizowane są zdjęcia do walk bokserskich. Wcześniej nakręcono sceny z obozu oraz bombardowań. Na Węgrzech ekipa filmowa będzie przebywać łącznie 44 dni. Zdjęcia do filmu rozpoczęły się pod koniec lutego.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z BEŁCHATOWA |