Grzegorz Wierzchowski | Radio Łódź, Radio Łódź Nad Wartą, TVP3 Łódź
Gościem porannej Rozmowy Dnia był łódzki kurator Grzegorz Wierzchowski.
Samorządy województwa łódzkiego coraz częściej proszą kuratorium oświaty o zgody na zamknięcie szkół. W ostatnim czasie wpłynęło aż dziewięć takich wniosków dotyczących małych szkół podstawowych. Dodatkowo pojawiły się też wnioski o połączenie placówek. Powody są dwa: brak pieniędzy i coraz mniej uczniów.
Łódzki kurator oświaty Grzegorz Wierzchowski zapewnia, że zgody będą wydawane tylko w przypadkach, kiedy ewentualna likwidacja nie pogorszy warunków nauki uczniom. - Każdy przypadek musimy analizować indywidualnie. Nigdy nie jestem za rozwiązaniem, które pogorszy warunki edukacji dla dzieci. Jeżeli samorząd zapewni albo warunki równorzędne, albo lepsze, to jest to zawsze lepsze rozwiązanie.
Podobnie jest w gminie Zelów - zapewnia kurator. Tam samorząd chce administracyjne połączyć szkołę w Bujnach Szlacheckich ze szkołą w Łobudzicach. W Bujnach miałyby zostać tylko klasy 1-3, punkt przedszkolny, a w przyszłości żłobek. Na takie rozwiązanie nie godzą się jednak rodzice. Kurator odpowiada, że połączenie placówek nie pogorszy sytuacji uczniów. - Patrzymy na całą sieć szkół w danej gminie, na wszystkie szkoły. W przypadku Gminy Zelów zmiany nie dotyczą tylko i wyłącznie rodziców i uczniów jednej szkoły. Obok jest budynek jeszcze lepiej wyposażony, i on jest w tej chwili niewykorzystany. Jeżeli samorząd chce poprawić warunki, to to jest rozwiązanie, które idzie w kierunku dobra dla uczniów.
Samorządy likwidują szkoły również w zachodniej części województwa. Wnioski dotyczą m.in. szkoły w Działoszynie i w Zduńskiej Woli. W przypadku tej ostatniej kurator nie zgodził się na likwidację, ale samorząd odwołał się do ministerstwa edukacji. To ostatecznie przychyliło się do wniosku o zamknięcie.