W regionie łódzkim brakuje krwi dla pacjentów
Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi alarmuje o ogromnych brakach krwi w województwie. Z uwagi na epidemię koronawirusa, liczba dawców spadła prawie czterokrotnie.
W szpitalach cały czas przebywają nie tylko pacjenci z koronawirusem, ale również wielu z innymi chorobami i wykonywane są operacje ratujące życie. Oznacza to, że zapotrzebowanie na krew ciągle jest bardzo duże - mówi kierownik działu ekspedycji w centrum krwiodawstwa Małgorzata Zimnicka. - Sytuacja wygląda bardzo, bardzo źle, bo oddania są znikome. Nie mamy żadnych zapasów krwi. Realizujemy wyłącznie pilne zapotrzebowania na ratunek. W tym momencie, z liczby oddań krwi rzędu 300 jednostek, ta skala obniżyła się do 50-40 jednostek. A szpitale pracują i potrzebują krwi - podkreśla Małgorzata Zimnicka.
Dlatego stacja krwiodawstwa apeluje, by dawcy nie bali się przychodzić. Stworzyliśmy odpowiednie warunki, by uniknąć ewentualnego zarażenia się wirusem - przekonuje dyrektor łódzkiej placówki Roman Małachowski. - Wprowadziliśmy w tej chwili specjalną procedurę wstępnej selekcji dawców. Badamy temperaturę, robimy wywiad czy w ostatnich tygodniach dawcy nie odbywali jakichś podróży. Wszystko to w trosce o naszych dawców i nasz personel - zapewnia Roman Małachowski.
Jak podkreśla dyrekcja centrum, nie ma potwierdzonego przypadku zarażenia się koronawirusem przez krew.
Sprawdź, co dzieje się w kraju i w regionie w związku z koronawirusem
Koronawirus - co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |