Pijany kierowca spowodował kolizję i opuścił miejsce zdarzenia
Do nietypowej interwencji doszło na łódzkim Widzewie. Pijany mężczyzna spowodował kolizję i uciekł. Został zatrzymany przez policjantów, obrażał ich i skończył w kajdankach w radiowozie.
Policjanci wezwani do kolizji nie zastali na miejscu kierowcy, który ją spowodował. - Otrzymali wskazówki o miejscu, gdzie odszedł sprawca kolizji - relacjonuje Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki. - Funkcjonariusze dostali się na klatkę schodową. Zastali przed drzwiami stojącego mężczyznę. Nie chciał on współpracować z policjantami. Stawiał bierny opór i używał wulgarnych słów. W związku z tym został wyprowadzony w kajdankach z klatki i wsadzony do radiowozu. Tam miało się odbyć badanie trzeźwości. Niemniej jednak, ten kierowca dalej nie współpracował z policją - mówi Marzanna Boratyńska.
Mężczyźnie została pobrana krew do badań na obecność alkoholu. Został przewieziony do izby wytrzeźwień.
Koronawirus - co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |