Czy zaczęliśmy ignorować koronawirusa?
Koronawirus nie zniechęca Polaków do podróżowania, zwiedzania czy robienia zakupów. Problem w tym, że wielu zaczęło zapominać o istnieniu pandemii.

W parkach, na deptakach czy miejscach atrakcyjnych turystycznie można spotkać tłumy, które nie zachowują odstępów. Podobnie jest w sklepach. W wielu z nich klientów w maskach, można policzyć na palcach jednej ręki. Czy przestaliśmy się bać koronawirusa? Zapytaliśmy o to mieszkańców.
Posłuchaj:
Eksperci tymczasem alarmują. Epidemia nie minęła. To od nas zależy czy zakażenia będą się rozprzestrzeniać. Przypominają o zachowywaniu odstępów między sobą i noszeniu maseczek w pomieszczeniach zamkniętych m.in. w sklepach i kościołach obowiązkowo.
Za brak maseczki w środkach komunikacji miejskiej, sklepach czy galeriach Policja powinna od razu wlepiać 500 zł mandatu, a jak to nie pomoże to powiadomić Sanepid. Może wtedy 30.000 zł madatu niektórym do rozumu przemówi. Tyle, że Policja powinna takie polecenie dostać od szefa MSWiA. Inaczej z tej epidemii nigdy nie wyjdziemy.
Niektóre osoby mają gdzieś pandemie, wlepiać mandaty do odwołania
Oczywiście, że tak! Ludzie bez maseczek, to prawie standard. Utrzymywanie dystansu też sprawia trudność.
Potem, jak wrócą obostrzenia, to będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Policja powinna wlepiać mandaty, bo to jedyny sposób, przynajmniej dla niektórych.