Łódzki kurator apeluje do dyrektorów w sprawie protestów. Oburzenie w ZNP
Łódzki kurator oświaty - Waldemar Flajszer - wysłał list do dyrektorów szkół, w którym prosi, żeby nauczyciele nie wzywali uczniów do udziału w protestach.
Przypomina w nim jednocześnie, że w czasie pandemii takie zgromadzenia są nielegalne. Pismo oburzyło Związek Nauczycielstwa Polskiego, a prezydent Łodzi wysłała do dyrektorów własny list z zapewnieniem o swoim wsparciu.
Jak wyjaśnia rzecznik łódzkiego kuratorium oświaty Anna Skopinska, list to reakcja na zgłoszenia jakie trafiały do kuratora, o przypadkach nauczycieli, którzy namawiali uczniów na udział w protestach. - Napływały do kuratorium sygnały, że nauczyciele, albo zwalniają uczniów, albo apelują, żeby szli na protest - mówi Skopinska. Dlatego kurator postanowił działać i przypomnieć przede wszystkim o zasadach bezpieczeństwa i zasadzie neutralności światopoglądowej szkoły - dodaje rzecznik.
Jednak zdaniem prezesa łódzkiego ZNP Marka Ćwieka, to nic innego jak zastraszanie. - To próba zastraszania nauczycieli, dyrektorów, jak i uczniów - wyjaśnia.
Z kolei prezydent Łodzi Hanna Zdanowska wysłała do dyrektorów miejskich szkół list, w którym zapewnia nauczycieli o sowim wsparciu. Poprosiła w nim, żeby nie przekazywać do Ministerstwa Edukacji żadnych danych dotyczących osób biorących udział w protestach.
Koronawirus - co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |
Tak się z tej komuny niby otrząsnęliśmy ale została w ludziach...potem głosują na Zdanowską...
ZNP jątrzy i bezczelnie wprowadza politykę do szkół (nauczyciele wysyłają uczniów na protesty obiecując wyższe stopnie)...
Obowiązkiem młodego człowieka jest nauka w szkole i jego dobre wykształcenie
Kochajacy rodzic tego przestrzega. Bo wie ze tylko człowiek wykształcony nie będzie marionetka.
Udział w protestach to nie tylko prawo, ale i obywatelski obowiązek.