Przyjaciele pożegnali Krzysztofa Krawczyka
Był wspaniałym człowiekiem i przyjacielem - tak najczęściej mówią wspominając Krzysztofa Krawczyka. Bardzo wielu przyjaciół artysty żegnało go dziś (10.04) w Łodzi i w Grotnikach. Piosenkarz zmarł w Poniedziałek Wielkanocy - 5 kwietnia w wieku 74 lat.
Przyjaciele, artyści i wierni fani pożegnali legendę polskiej muzyki. Krzysztof Krawczyk w latach 1963-1973 i 1976 był wokalistą zespołu Trubadurzy, a od 1973 artystą solowym. Wypromował wiele znanych przebojów, między innymi: "Parostatkiem w piękny rejs", "Chciałem być", "To co dał nam świat", "Mój przyjacielu", "Trudno tak", "Bo jesteś ty". Jego popularność wyznaczają liczne trasy koncertowe w Europie i na świecie oraz wiele nagród i wyróżnień. Był przyjacielem Polskiego Radia, wielokrotnie występował na koncertach w ramach trasy "Lata z Radiem" Jedynki.
Przez lata na swojej drodze nie tylko muzycznej spotkał wiele osób, dla których był przyjacielem i wzorem do naśladowania. Jednym z bliskich przyjaciół artysty był kardiolog prof. Leszek Markuszewski. - To przyjaźń długoletnia, która była dla mnie niezwykła. Dzieliliśmy nasze pasje, miłość do świata i ludzi - wspomina prof. Markuszewski.
Przez 47 lat menadżerem Krzysztofa Krawczyka był Andrzej Kosmala. Jak sam mówi jest to możliwe dzięki wspaniałej przyjaźni.
W bliskiej relacji z Krzysztofem Krawczykiem był Norbi czyli Norbert Dudziuk. Wielokrotnie współpracowali muzycznie, czego efektem są wspólne piosenki.
Członkowie zespołu Trubadurzy - Sławomir Kowalewski i Marian Lichtman - towarzyszyli Krzysztofowi Krawczykowi od najwcześniejszych początków kariery. Przez lata pozostali w bliskim kontakcie.
Koronawirus - co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |