Łodzianie krytycznie o miejskim rowerze
Choć Łódzki Rower Publiczny ruszył 31 lipca, nadal stoi w miejscu. Mieszkańcy miasta nie tylko nie kwapią się do korzystania z niego, ale także narzekają.

- Nie możemy w ogóle korzystać z tego, ani wypożyczyć. Bo wyskakuje cały czas błąd, że nie ma takiego roweru. Tylko przez ten monitor, który jest przy tych rowerach, a przez aplikację się w ogóle nie da - słychać opinie łodzian.
Łódzki Rower Publiczny wystartował z bardzo dużym opóźnieniem. Najpierw miał ruszyć w zeszłym roku, później od początku wiosny bieżącego roku, a potem uruchomienie przełożono na maj. Rowery miejskie ostatecznie ruszyły z końcem lipca. - Mamy połowę sierpnia i ten rower nie jest w pełni funkcjonujący - mówi prezes Fundacji Fenomen Hubert Barański. - W tym momencie każdy użytkownik musi sprawdzać czy na pewno stacja, do której chce dojechać i z której chce wypożyczyć rower, aktualnie już działa. Ludzie mają problem z wypożyczeniem tych rowerów, bo na przykład system im zgłasza, że dany rower, który widzą przed sobą, to on nie istnieje w systemie. No i chyba najpoważniejsze jest to, że właściwie możliwości poruszania się tym rowerem jest stosunkowo niewiele - dodaje Hubert Barański.
Reporterka Radia Łódź wysłała w tej sprawie pytania do firmy obsługującej łódzkie rowery publiczne. Jednak nie uzyskała odpowiedzi. Podobnie nie odpowiedziało biuro prasowe Urzędu Miasta Łodzi.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |