Nielegalne odpady w Czartkach i Rudzie w Sieradzkiem wciąż niesprzątnięte

Mieszkańcy znów w sprawie odpadów interweniują, co potwierdza radny gminy Sieradz Jan Świątek. - Mieszkańcy zgłaszają, że praktycznie od 1 grudnia tamtego roku przez tyle miesięcy nic się z tym nie dzieje - mówi Jan Świątek. - Tylko przyjechała w czerwcu jakaś firma, ogarnęła na jedną większą hałdę te śmieci i nadal sobie to wszystko leży.  A wydawało się, że będzie to prosta sprawa, bo dwaj kierowcy co to przywieźli, zostali złapani na gorącym uczynku - dodaje.

10 miesięcy temu o podejrzanych tirach w lesie zaalarmowali władze gminy mieszkańcy Rudy. Na miejsce udali się urzędnicy, przedstawiciele inspektoratu ochrony środowiska i policji, potwierdza asp. sztab. Agnieszka Kulawiecka z sieradzkiej komendy powiatowej. - W związku z informacją o wysypisku odpadów niewiadomego pochodzenia na terenie gminy Sieradz, zatrzymano trzy osoby, które mogły mieć związek z tym procederem. Okoliczności tego zdarzenia były wyjaśnione w ramach śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Sieradzu - wyjaśnia Agnieszka Kulawiecka.

Ustalenia prokuratury poznamy w najbliższy poniedziałek, tymczasem mieszkańcy monitorują sytuację, aby ktoś znów nie próbował dowieźć więcej odpadów lub zasypać w dole po wyrobisku piasku tych, które już są.

W czerwcu informowaliśmy, że właściciel działki ma wywieźć odpady do zakładu utylizacji, co potwierdzał wójt Kaźmierczak. - Niestety firma nie wywiązała się z obietnicy usunięcia tych odpadów. Nie wiem czy ta firma nie robi jakichś uników, czy nie chcą przepisać działki z odpadami znowu na kolejną firmę, żeby od nowa robić postępowanie - zastanawia się wójt.  

Mieszkańcy nie zamierzają odpuścić. Według zapowiedzi kolejne działania to ponowne powiadomienie organów ścigania i przedstawicieli ochrony środowiska.

Posłuchaj i dowiedz się więcej: