Wrak samochodu na autostradzie A1 - stoi na pasie zieleni już od 1,5 miesiąca
Od półtora miesiąca pomiędzy węzłami Łódź Północ i Piątek stoi wrak samochodu. Auto prawdopodobnie wypadło z drogi i zatrzymało się obok siatki zabezpieczającej przed dziką zwierzyną. Problem w tym, że nie ma go kto usunąć.
Ma tablice, więc nie jest wrakiem
- Problemem jest to, że to auto posiada numery rejestracyjne. Formalnie ma właściciela, nie można go uznać za wrak i za auto porzucone. Ze wstępnych ustaleń wynika, że autem na wrocławskich numerach rejestracyjnych podróżował Gruzin. Samochód wypadł z drogi, przeleciał przez przydrożny rów i zatrzymał się obok siatki. W żaden sposób nie zagraża bezpieczeństwu, ponieważ znajduje się około 20 m od jezdni. Gdyby to auto chociaż jednym kołem stało na jezdni, to w trybie administracyjnym policja mogłaby je odholować. Teraz z formalnego punktu widzenia nie można zrobić nic - przyznaje Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Tematem zajmą się prawnicy
Być może problem uda się rozwiązać po świętach.
- Prawnicy będą musieli się nad tym zastanowić. Już po świętach będziemy musieli znaleźć jakieś wyjście - przyznaje rzecznik Zalewski.
Posłuchaj:
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z DRÓG Z ŁODZI I REGIONU |