Mundial 2014. Kłopoty Argentyny i Niemców
Szczęśliwe wygrana Argentyńczyków z Irańczykami i remis Niemców z Ghaną, a także odpadnięcie Bośni i Hercegowiny to wydarzenia kolejnego dnia Mundialu 2014.

Miała być efektowna wygrana, a były długie męczarnie. Spotkanie Argentyńczyków z Irańczykami skończyło się dla tych pierwszych szczęśliwie. Leo Messi w doliczonym czasie gry zszedł z prawej strony do środka i uderzył lewą nogą sprzed pola karnego. Piłka wpadła do siatki tuż przy długim słupku. Azjaci już się nie pozbierali, choć wcześnie kilkukrotnie zmusili do największego wysiłku bramkarza rywali - Sergio Romero.
Godzinę po końcu tego meczu, jeszcze większe męczarnie przeżywali kolejni faworyci do mistrzostwa - Niemcy. Podopieczni Joahima Loewa byli bezradni wobec szybkości i zwinności Ghańczyków.
Wynik spotkania otworzył w 51. minucie Mario Goetze, ale już trzy minuty później wyrównał Andre Ayew. W 63. minucie, po trafieniu Asamoaha Gyana, było już 2:1 dla Afrykanów. Wyrównał Miroslav Klose, zrównując się tym samym bramkami w Mistrzostwach Świata z rekordzistą pod tym względem - Brazylijczykiem Ronaldo.
Terminarz Mundialu 2014
Przez cały mecz przewagę w posiadaniu piłki mieli Niemcy (59 procent do 41), ale okazji bramkowych więcej stworzyli rywale. Ghańczycy aż 20 razy strzelali, z czego 10 uderzeń było w światło bramki Manuela Neuera. Nasi zachodni sąsiedzi odpowiedzieli 11 strzałami (6 w światło bramki). Niewykorzystane okazje mogą Ghańczykom zabrać awans do 1/8 finału. Wiele zależy od niedzielnego (22 czerwca) pojedynku USA z Portugalią.
Z Mundialem 2014 pożegnali się debiutanci - Bośniacy. Przegrali z Nigerią 0:1 po golu Petera Odemwinge. Trzeba jednak przyznać, że przed tą bramką do siatki rywali trafił Edin Dżeko. Sędzia odgwizdał spalonego. Jak pokazały telewizyjne powtórki, arbiter się pomylił.