Zmęczony Jarmuż, zachwycony Lindner. Za nami IV etap Rajdu Dakar 2020 [ZDJĘCIA]
Dzisiejszy etap był jak na razie najdłuższym w Rajdzie Dakar 2020. Zawodnicy mieli do pokonania ponad 450 kilometrów odcinka specjalnego i jeszcze 200 kilometrów dojazdów.
Zmęczenia po tym maratonie nie ukrywał zgierzanin Krzysztof Jarmuż. - Dzisiaj był chyba najtrudniejszy odcinek, jaki w życiu jechałem, ponieważ było strasznie dużo kamieni. Odcinek był bardzo długi i ciężki fizycznie. Długie proste, a po nich zaczynały się strasznie ciężkie sesje kamienne. Jechaliśmy ponad osiem godzin, więc było bardzo ciężko fizycznie, ale udało się dojechać do mety. Nie poniosłem większych strat.
Zobacz też, relację z IV etapu Rajdu Dakar 2020
Nie wszyscy byli jednak tak zmęczeni. Zachwytu po tym etapie nie ukrywał debiutujący w Dakarze łodzianin Arkadiusz Lindner. - Dla mnie to prawdziwy Dakar. Teren był bardzo urozmaicony. Takiego etapu jeszcze w życiu nie miałem. To był najlepszy odcinek, jaki w życiu jechałem. Był urozmaicony, nawet na chwilę nie było nudno. Ostatnie 150 kilometrów to był jakiś kosmos. Przepiękne formacje skalne, wynurzające się spod miękkiego piaseczku - to było niemalże jak na morskich falach i takie bałwany spienione to były te twarde skały.
Jadący quadem Lindner był dzisiaj dziesiąty. Jarmuż finiszował ósmy wśród motocyklistów bez serwisu, a w klasyfikacji generalnej wskoczył na szóste miejsce. Kolejny etap Dakaru 2020 już jutro.