Rajd Dakar 2020. X etap zakończony przedwcześnie z powodu złej pogody
Dzisiaj (15 stycznia) kierowcy w Rajdzie Dakar mieli przejechać jeden z najdłuższych odcinków specjalnych. Etap został jednak skrócony z powodu złych warunków atmosferycznych.
Godzina 10:50
Organizatorzy zdecydowali się przedwcześnie zakończyć dzisiejszy etap. Ma to związek z silnym wiatrem nad największą piaszczystą pustynią na świecie - Ar-Rab al-Chali. Z tego powodu nie mogły wzbić się helikoptery, a co się z tym wiąże, organizatorzy nie byli w stanie zapewnić bezpieczeństwa zawodnikom. Wynikami końcowymi są te z ostatniego punktu pomiaru czasu, na 223. kilometrze. Łodzianin Arkadiusz Lindner był 10., a - co ciekawe - rywalizację quadów wygrał inny Polak - Kamil Wiśniewski. Zgierzanin Krzysztof Jarmuż w kategorii motocykli bez serwisu zajął 13. miejsce.
Godzina 9:20
Słabsza część etapu zarówno dla Jarmuża, jak i Lindnera. Zgierzanin spadł na 57. miejsce, a łodzianin na 10.
Godzina 8:20
Krzysztof Jarmuż zaczął dzisiaj szybciej niż na poprzednich etapach. Na 174. kilometrze zajmuje już 49. miejsce w stawce wszystkich motocyklistów. Bardzo dobrą jazdę kontynuuje Arkadiusz Lindner. Na tym samym punkcie pomiarowym jest piąty. Do liderującego Ignacio Casale traci 50 sekund.
To tak zwany etap maratoński. Zawodnicy muszą pokonać największy obszar pustyni piaszczystej na świecie - Ar-Rab al-Chali. To nie jedyna trudność. Na mecie nikt nie może korzystać z usług serwisów. Przy naprawach zawodnicy mogą wspierać się jedynie wzajemnie.
Przypomnijmy, że na trasie są zgierzanin Krzysztof Jarmuż i łodzianin Arkadiusz Lindner.